Tak pracuje w Sejmie poseł z Sądecczyzny Wiesław Janczyk zabiera głos. Andrzej Czerwiński się spotyka. Poseł Wiesław Janczyk (PiS) najczęściej występuje w Sejmie w sprawach regionu, najrzadziej czyni to poseł Andrzej Czerwiński (PO). Tak wynika z sejmowego podsumowania aktywności sądeckich posłów. Biuro Analiz Polityki Krajowej zsumowało parlamentarne interpelacje, zapytania i oświadczenia polityków z okręgu nowosądeckiego (obejmującego tereny od Podhala po Gorlice). W obecnej kadencji Wiesław Janczyk ma na koncie 26 wystąpień, a Andrzej Czerwiński tylko jedno. Poseł PO przekonuje jednak, że nie liczba wystąpień świadczy o jakości pracy parlamentarnej. - Znacznie efektywniejsze są spotkania, podczas których zapadają ważne dla regionu ustalenia - mówi. I wylicza efekty takich spotkań: inwestycje Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Sączu, Miasteczko Galicyjskie, budynki policji i straży pożarnej. - Będę wspierał budowę Sądeckiej Wenecji, bo to świetny pomysł - zaznacza. - Staram się też, aby sądeczanie mieli możliwość wyboru dostawcy prądu oferującego najniższą cenę. Rekordzista Wiesław Janczyk nie przecenia wagi interpelacji. - Sam koncentruję się na tym, jak poprawić prawo, ale licytowanie się na sumy urzędowych pieniędzy, które udało się zdobyć na konkretne inwestycje, jest bez sensu - zauważa. - To byłoby podpisywanie się pod pracą wójtów i burmistrzów. Oni wiedzą najlepiej, że ich rola sprowadza się często do uporczywego "żebrania" o pieniądze. Posłanka PiS Barbara Bartuś ma żal do ministrów, że interpelacje opozycji często wkładają do szuflad. - Zwracałam uwagę choćby na to, że więźniowie zakładów karnych mogą za darmo oglądać telewizję, a pacjenci szpitali muszą płacić. W Sejmie wytypowano pracusiów i "niemowy". Najbardziej pracowitymi posłami z Sądecczyzny są Marian Cycoń (PO) i Wiesław Janczyk (PiS). Najmniej udzielają się w Sejmie Andrzej Czerwiński (PO) i Piotr Naimski (PiS). Takiego podsumowania dokonał Tomasz Jurkowski z sejmowego Biura Analiz Polityki Krajowej. Najbardziej i najmniej pracowici posłowie zostali wytypowani po analizie ich aktywności w składaniu interpelacji, zapytań i oświadczeń dotyczących okręgu wyborczego, w którym zdobyli mandat. Janczyk okazał się rekordzistą z 26 wystąpieniami, Cycoń miał ich 17. Nieźle wypadła również Barbara Bartuś (PiS) - autorka 16 wystąpień. Najmniej aktywni w interpelowaniu oraz składaniu zapytań i oświadczeń mają na koncie zaledwie dwa takie wystąpienia (Naimski), a nawet jedno (Czerwiński). Ten drugi zaznacza jednak, że na takiej podstawie nie powinno się oceniać pracowitości posłów. - Nikt nie bierze pod uwagę nieformalnych spotkań z ministrami, dyrektorami departamentów, podczas których odbywają się rozmowy kluczowe dla rozwoju regionu. Ja takich spotkań odbyłem i zainicjowałem dziesiątki - podkreśla poseł Czerwiński. Poseł Janczyk twierdzi, że interpelacje to ważny element pracy poselskiej, bo nie sposób pozostawić bez echa choćby interwencji zgłaszanych przez mieszkańców. Sam jednak skupia się na staraniach o lepszą jakość prawa i lepszą kondycję finansów publicznych. Wraz z posłanką Bartuś przyznaje, że znaczenie interpelacji i innych wystąpień poselskich, szczególnie jeśli inicjatywa leży po stronie posłów opozycji, jest coraz mniejsze.. Tyle razy zabierali głos w Sejmie. Interpelacje, zapytania i oświadczenia w tej kadencji w sprawach okręgu nowosądeckiego: Wiesław Janczyk - 26, Marian Cycoń - 17, Barbara Bartuś - 16, Anna Paluch - 14, Andrzej Romanek - 8, Arkadiusz Mularczyk - 7, Andrzej Gut-Mostowy - 7, Edward Siarka - 3, Piotr Naimski - 2, Andrzej Czerwiński - 1. Autor: Iwona Kamieńska, Źródło: Gazeta Krakowska, 4.09.2012 r.
|