Samorządowcy też lubią pływaćCzwartek, 15 maja 2008

Limanowa. Władze samorządowe miasta i starostwa powiatowego w Limanowej zwrócili się do posłów Bronisława Dutki
i Wiesława Janczyka o pomoc w zdobyciu dodatkowych pieniędzy na krytą pływalnię. Proponują także wprowadzenie prywatnego inwestora, który pokryłby część kosztów.

Do końca maja będzie gotowy projekt basenu wraz z zezwoleniem na budowę. Prace można by rozpocząć, ale na drodze stoją fundusze, a właściwie ich brak. Całość inwestycji szacuje się na ponad 18 mln zł.

- Od samego początku tej kadencji młodzież i mieszkańcy Limanowej wypytują nas, co  z basenem – mówił na spotkaniu
z posłami wicestarosta powiatu Franciszek Dziedzina.
Sprawa jest dość złożona, bo na początku kadencji były pieniądze skierowane wprost z Warszawy na to zadanie,
ale nie mogliśmy ich wykorzystać, bo budowa nie była rozpoczęta. Obecnie okazuje się, że nie możemy uzyskać większego dofinansowania z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego niż 5 mln zł. Przy obecnych cenach jest to kwota niesatysfakcjonująca.

Wicestarosta i burmistrz Limanowej Marek Czeczótka sugerowali, że można by szukać pieniędzy z rezerwy budżetu państwa lub starać się zdobyć z innych źródeł finansowania, np. z firm ubezpieczeniowych. Jednak, jak burmistrz sam zauważył, jest to obecnie niemożliwe.
Żeby można było te 5 mln zł dofinansowania połączyć z innymi środkami krajowymi potrzeba odpowiedniej zgody z mini-sterstwa – mówi Marek Czeczótka. – Innym sposobem jest zwiększenie przez marszałka województwa kwoty maksymalnego dofinansowania z 5 mln zł, np. na 10.

Samorządowcy zasugerowali również budowę basenu w partnerstwie publiczno – prywatnym.

Wtedy to część kosztów poniósłby prywatny inwestor, który dodatkowo  wybudowałby tam jeszcze, np. hotel. Lecz, jak sami stwier-dzili, z punktu widzenia przedsiębiorców takie rozwiązanie nie jest atrakcyjne.

 - Nie można mówić, że  ktoś zaspał tę inwestycję – mówi „Dziennikowi Polskiemu” Bronisław Dutka. – Inne były preferencje. Nasz powiat ma najlepszą sieć drogową, która pochłonęła dużo pieniędzy. A to spowodowało, że zabrakło ich na budowę basenu. Ponadto długi czas relacje między samorządem powiatowym (od 1999) a miastem były dyplomatycznie chłodne,
to porozumienie pojawiło się stosunkowo późno, kiedy inne inwestycje były już rozpoczęte. Nie jesteśmy powiatem zaniedba-nym, tylko w tej jednej kwestii mamy poważne opóźnienie. Mówię to tym bardziej z żalem, gdyż bardzo lubię pływać.

Zdaniem limanowskich posłów: Wiesław Janczyk: - Najbardziej realne są teraz środki 5 mln zł dofinansowania z sejmiku wojewódzkiego. Cieszy wola samorządów i ich współdziałania, deklaracja dołożenia reszty kwoty, jeśli innych środków nie uda się zdobyć. Plan jest ambitny i przy takim stanowisku możliwy do sfinansowania, lecz trzeba pamiętać, że wówczas na pewno będą przy-blokowane inne inwestycje. Będziemy nieustannie lobbować i próbować zdobyć jakieś dodatkowe pieniądze gdzieś z Warszawy. Byłem już w Ministerstwie Sportu i totalizatorze sportowym, lecz na razie odpowiedzi stamtąd są wymijające albo zniechęcające.
(Kuba Toporkiewicz „Dziennik Polski”  15.05.2008 r.)